Wrażenia z pielgrzymki do Fatimy
23 - 27.10 br.

To jeszcze
nie te światła, które migotać będą, jakby falujące morze podczas codziennej wieczornej Procesji, w której będziemy
brać udział. Jeszcze nie… ale cisza tego wieczoru
zapraszała już do modlitwy…
Wczesnym
rankiem następnego dnia rozpoczęło się… pierwsza
Msza Św… po polsku, o godz. 6.30 – czy za wcześnie? Nie, to pierwsze
spotkanie z Maryja powinno być takie… właśnie zmrok i chłód wyostrzyło nasze
zmysły, wtuliliśmy się jakby w samych siebie, skąd wyraźniej można było odczuć i patrzeć na wprost,… bo tu otoczona szklanymi ścianami stoi Ona ..., obok małej, zachowanej z lat
20-tych kapliczki… – Maryja… wiernie
odtworzona w tej statule, wykonanej pod okiem Łucji…
Msza Św. i
głosy rodaków, polscy księża, otoczony cały ołtarz... Wreszcie cieplej, budzi się
dzień… Po szybkiej „kawie” i śniadaniu, ruszamy… dokąd? Z powrotem, na Plac, by
rozejrzeć się na tym świętym miejscu… Plac przypomina właściwie patenę, jest wklęsły
w środku, lecz owalny. Po jednej stronie góruje biała, pociągła Bazylika z figura Maryi na przedniej
stronie i opadającymi w dol schodami z kolumnadą.
Po przeciwnej stronie widoczna jest druga, „nowa” Bazylika, płaska, niby spodek,
przed której wejściem rozpięty jest, jakby uskrzydlony perlisty, monumentalny Różaniec, wieńczący Bramę Stulecia, miejsce oficjalnego
„przejścia” dla pielgrzymów Jubileuszu.
Podążamy właśnie do tego miejsca. Zaopatrujemy się w foldery oraz kartki z modlitwa… Po lewej stronie u frontonu Bazyliki niespodzianka, może ktoś wiedział, ale nie
wszyscy…pomnik naszego papieża – Polaka, Św. Jana Pawła
II…wzruszenie, krótka modlitwa… Przechodzimy do Bazyliki – okazuje się to bardzo
ciekawa i nowoczesna budowla, na kształt krytego „stadionu”, ze ścianami wyłożonymi
specjalnym materiałem odbijającym dźwięki…Centralnie ołtarz ze złotą, migotliwa
mozaika – Gody Baranka… Przed nim górujący Krzyż z Chrystusem w ostatnich jakby
chwilach Męki, z podniesioną głową, jeszcze żyjący… Na lewo postać Maryi – biała
statua, lecz co ciekawe – bez nakrycia głowy welonem i z odkrytymi stopami,
jakby chciała do nas powiedzieć, ze była, jak my, kobiety, jedna z
nas…Przechodzimy obok nawy głównej Kościoła i nawiedzamy kaplice Zmartwychwstania z centralnie umieszczona rzeźbą Serca,
ujętego w Dłonie…Dalej kaplica Najświętszego
Sakramentu – ujmuje jakby prostota, tu ważna jest przede wszystkim modlitwa,
kontemplacja…Wchodzimy jeszcze do niewielkiego muzeum, a następnie kierujemy się już
w stronę wyjścia na Placu… Przechodzimy wzdłuż niego na druga stronę – i już słońce
pali niemiłosiernie… to przecież Portugalia, w samo południe… Dochodzimy do
kolumnady i docieramy do tradycyjnej, „starszej” Bazyliki
Fatimskiej z 1953 roku…W ołtarzu przedstawiona jest scena udzielania
Eucharystii Pastuszkom przez Anioła, ponad nimi Matka Boża... Po prawej i
lewej stronie ołtarza płyty grobowe, Hiacynty, Franciszka i Łucji… przyklękamy….
to bardzo wzruszający moment… Wkrótce wychodzimy z Bazyliki, udaje nam się wejść cała grupa do
większego muzeum, gdzie oglądamy piękny film, ukazujący historię Objawień. Dalej przechodzimy
do sal, gdzie obok wielu ciekawych eksponatów, prezentowana jest wystawa
„Kolory słońca”…
Udajemy się następnie na wcześniej już
zaplanowaną Drogę Krzyżową z Fatimy do Aljustrel, miejsca, skąd pochodziły
Dzieci…Drogę o długości 4 km pokonujemy w skupieniu, przyklękamy na Stacjach,
droga poprowadzona jest kamiennymi ścieżkami po płaskim terenie, porośniętymi
typowymi suchoroślami – krzakami, małymi dębami korkowymi… i upal „nie do
zniesienia”, jak schronić się przed palącym słońcem?... Natrafiamy na miejsce Objawienia Matki Bożej w Valinhosz
19.09.1917…… mijamy liczne grupy pielgrzymów, rozbrzmiewają przeróżne języki… Po krótkim odpoczynku udajemy się
jeszcze do wioski, Aljustrel, by obejrzeć i wejść w progi domków, gdzie
mieszkali Pastuszkowie, zatrzymać
się przy łóżeczku, w którym zmarł Franciszek…Udaje nam się wrócić do Fatimy małą „ciuchcią”, ratującą
najbardziej zmęczonych…Następnie czas „wolny”, w tym obiadokolacja, okazja do
przejrzenia sklepików z pamiątkami…
O godz.
21.30 tradycyjny Różaniec, odmawiany
w wielu językach w miejscu Objawień oraz procesja ze świecami na placu przed
Bazyliką…Zaopatrzeni jesteśmy w woskowe świece z papierowymi osłonami oraz,
jeśli ktoś potrzebuje, specjalnie wykonane świece w kształcie różnych organów, symbolizujących u danego pielgrzyma chorobę lub w kształcie całego ciała, by tym goręcej kierować
prośby do Maryi, a nawet „spalić” tu w Fatimie swojego „starego” człowieka,
rozpocząć nowe życie…
Tak Fatima rozbłyskuje światłami tej
procesji każdego dnia – postępujemy w niej za
Maryją w wielkiej rzeszy ludzi, tak jak my ,zapatrzonych w Jej Niepokalane Serce…a nasze serca
promienieją wtedy nadzieja, ze jest nas
wielu – dzieci Maryi…